Przejdź do głównej zawartości

Charlie Hebdo, islam i Rosja

  https://www.mk.ru/politics/2020/10/30/zhurnal-sharli-otrezannye-golovy-i-tupye-raby-modnykh-tren 

 Rosja od lat ma problem z Charlie Hebdo.    Przy pierwszych dyskusjach nt. zamieszczanych tam

Katastrofa A 321
kontrowersyjnych karykatur, raczej wspierano redakcję w imię wolności słowa, postępu i innych chwalebnych ideałów. Sytuacja diametralnie zmieniła się po ohydnej karykaturze związanej z katastrofą rosyjskiego samolotu pasażerskiego A 321, w której zginęło 224 cywilów, w tym wiele dzieci. Na  żałobę narodową  w Rosji satyrycy redakcyjni odpowiedzieli pornograficznym rysunkiem. Atak bombowy  w ich ujęciu sugerował stosunek seksualny z podpisem „Enfin la sextape!” (słowo „tape” odnosi się do francuskiego „klaps”).  Skomentowali też dosadniej " Katastrofa nad Synajem. Ostatecznie to porno". Reakcja Putina była na tyle ostra, iż  przeproszono za rysunek i choć zabrzmiało to ironicznie, redakcja  ponoć „rozumiała ból krewnych ofiar katastrofy”. Niedługo potem, w styczniu 2016 r.,   Charlie Hebdo znów uderzyło w religię, rysując symboliczny obraz  Boga we krwi z kałachem na plecach  i  komentarzem   religii przypisującym  wszelki terroryzm. Tym razem w rosyjskich komentarzach pobrzmiewał głównie ton negatywny z wypowiedziami w stylu  „przez ten rok ci idioci niczego się nie nauczyli”.  Teraz znów  we Francji propagowanie (z zachęty władz) w szkołach  nieszczęsnych karykatur Mahometa z Charlie Hebdo  przyczyniło się do śmierci człowieka i zastrzelenia młodego Czeczena. 


 Macron w odwecie  ogłosił świeckość Republiki Francuskiej i zaczął walkę z "ekstremizmem islamskim", wtórowała mu pani Merkel.  W odwecie  Erdogan nawymyślał Macronowi od idiotów,  Turcja przestała kupować towary francuskie, a niektóre państwa arabskie potępiły obrażanie religii.  Rosja znalazła się w impasie – w kraju ma 20 mln muzułmanów, zadawnione urazy związane z wyśmianiem przez Charlie Hebdo śmierci ich rodaków, ale też  z Turcją walczy na licznych frontach.  W mediach opublikowano oświadczenie oburzonego decyzjami Macrona głównego Muftiego Czeczenii i opinię  samego Ramzana Kadyrowa.  Zacytujmy  „Obrażanie wiary 2 mld muzułmanów nazywa on [Macron] wolnością słowa [..]  Wspierając prowokacje tak naprawdę  w sposób zawoalowany wzywa muzułmanów do agresji. […] Nie może nie wiedzieć, że karykatury Mahometa odbierane są przez wiernych jako sprawiające im ból.  Ironiczny stosunek do religii, wyśmiewanie jej,  Europa utożsamia z wolnością słowa,  mówią o wartościach gdy sami uderzają w wartości innych ludzi”.  W podobnym duchu ujął to Moskiewski Konsomolec (odsyłacz u góry). Autor nie tylko kwalifikuje francuskie pismo jako wulgarną pornografię, stwierdza, że gdyby jego dziecko zginęło w tej katastrofie  też strzelałby do redaktorów, choć to tylko słowa...  Oświadczenie Kadyrowa (wyraźnie sformułowane na Kremlu)  opublikowano m.in.  na portalu Echo Moskwy, a pod nim znajdujemy  kilkadziesiąt  opinii Internautów. 

 Wszystkie wyrażają niechęć Rosjan   wobec muzułmanów.  Internauci nie omieszkali przypomnieć, że Europa  wiedziała kogo zaprasza, a mimo to zachęcała do tłumnego  przyjazdu przybyszów z Azji i Afryki, gdy wobec Rosjan i Europejczyków  stawiała bariery.   Muzułmanie  też wiedzieli do jakiego kraju jadą.   Kadyrow  u siebie rozprawia się bezpardonowo z osobami lansującymi tzw.  laickie wartości, ale chociaż  ich nie zaprasza i nie lansuje w Czeczenii wielokulturowości jako ideał.   Nie jesteśmy pewni, czy oferowanie w stołówkach szkolnych dla Żydów i Muzułmanów wieprzowiny jest najlepszą formą przekonywania ich społeczności do wartości laickiej Francji, a rysunki gołego Mahometa nauczą młodzież tolerancji,  natomiast w Rosji  niechęć do islamu jest kolejną linią podziałów społecznych.  Kadyrow postanowił uczcić  rocznicę urodzin proroka -- rodzicom, którym w ciągu doby (29. października) urodzi się dziecko i nadadzą mu imię  ku czi Mahometa  lub członków jego rodziny zostanie wypłacone 100 tys. rubli (ok. 5 tys. zł).
Foto: Igor Iwanko (Kommiersant)

Komentarze