Przejdź do głównej zawartości

Można opanować pandemię bez niebotycznych nakładów? Ależ tak!

 

 

 Bracia Rosjanie przypomnieli nam  proste prawdy o grypie – tym razem  na przykładzie Japonii. W kraju


 liczącym nie  tak znów o wiele  mniej ludności niż Rosja (Rosja 146 mln, Japonia 126,5 mln), w znacznej mierze starych ludzi,  dziennie  obecnie przybywa nie więcej niż 800 zarażonych. Przy tym  Umiera na covid w czasie doby na ogół  tylko  ok. 10 ludzi,  np. 28.10 we Francji zmarło ich ponad 500,  w Polsce 300, a w Japonii 11 osób.  Ciężko chorych 29.10 było w Japonii 166 zmarły 3 osoby. W czasie całej epidemii zmarło tam mniej niż 1800 ludzi, gdy tylko w Szwecji (10 mln mieszkańców) – ponad 6 tys., a w Izraelu (9 mln mieszkańców) – 2,4 tys. W USA mieszka dwa razy tyle ludzi, ale  też zmarło na covid -- 225 tys.  Przy czym Japonia jest krajem ludzi starych -- prawie 28% stanowią tam ludzie po skończeniu 65 lat, a więc są to potencjalne ofiary covidu.  Kontroluje się przyjezdnych.  Przy czym ograniczeń administracyjnych  jest w Japonii  stosunkowo mało – ludzie sami starają się zachować dystans, nie wolno  podawać w restauracjach  alkoholu po 22,00 itp.  Co się dzieje?  Inni ludzie? Tak prawdę mówiąc  -- żadne cuda.  Wszyscy Japończycy noszą maski, zakrywając nos i usta. W przeludnionym kraju ta forma walki z sezonową grypą jest codziennością od  dziesiątek lat.  Tam gdzie  można spotkać tłum trzeba mieć maseczkę, zwłaszcza gdy jesteś trochę przeziębiony,  wbija się im od dziecka.Dla nich jest oczywiste, że szczytem chamstwa jest kaszlanie bez zakrycia chustą czy maską ust przy ludziach, a chusteczka do nosa nie wystarczy.  Masz katar, jedziesz pociągiem, idziesz do sklepu – noś maseczkę. Do kultury należy częste mycie rąk, a w każdej toalecie publicznej  od  lat nie brak spirytusu do  ich odkażania. No i wierzą w stosunkowo sporą skuteczność swoich maseczek. Ich naukowcy zbadali  to doświadczalnie. Umieścili 2 głowy manekinów w odległości 50 cm, jedna w tempie oddechu wyrzucała zawirusowane powietrze, a druga  pobierała powietrze, w tym  te z wirusami.  Maseczka o 17% zmniejsza liczbę pobieranych z powietrzem  wirusów, typowa chirurgiczna o 47%, z respiratorem  o 79%. Gdy  manekin  wydychający  miał maseczkę to głowa manekinu pobierająca powietrze (bez maski) miała 70% mniejsze stężenie wirusów, przy maskach chirurgicznych o 80%. Nikt nie traktuje masek jako panaceum, ale    środek ograniczający zarażenia.  Japończycy unikają bezpośrednich kontaktów fizycznych – ukłon zamiast podania ręki, nie ma zwyczaju uścisków i pocałunków. Zmieniono teraz trochę inne zwyczaje – jedzenie na wynos zamiast spotkań w lokalach, praca  zdalna. Mimo mniejszych strat ludzi gospodarka zwolniła, przewiduje się też spadek PKB o 5,5%. Można ograniczyć epidemię? Widać można, ale trzeba jednak unikać masowych wieców i marszów na Tokio oraz stosować proste reguły.

Komentarze