Przejdź do głównej zawartości

Wissarion i klinika psychiatryczna im. Serbskiego w Moskwie

 

Jak opisaliśmy w poprzednim poście, Wissariona i jego  dwóch współpracowników, twórców Kościoła

Ostatniego Testamentu (KOT) aresztowano i na koniec  zawieziono do słynnego centrum psychiatrycznego w Moskwie im. Serbskiego. Można wierzyć lub nie w świętość Wissariona i zbawczy wpływ jego religii na dusze,  można się oburzać na zasady obowiązujące wiernych KOT, nie  można jednak nie podziwiać ich ziemskich osiągnięć.  W wioskach tej wspólnoty  pod każdym względem dzieje się zwykłym ludziom sporo lepiej niż  gdziekolwiek w Rosji: poziom biedy jest niski, wyniki edukacji  szkolnej — rewelacyjne, twórczość artystyczna dzieci – niezwykła (balet, zespół skrzypiec, wyroby rzemiosła), przyrost naturalny – wysoki, przestępczość zerowa, bezrobocia brak. Przyciąganie inwestycji – wysokie, sukcesy ekonomiczne w sektorze prywatnym nie  związane z wydobyciem surowców,  ekologia o jakiej w Europie  marzymy – czysta woda, powietrze, termy i w dodatku urzeczywistniono  sen każdej władzy  --  patriotyzm i  poparcie dla  partii rządzącej. 

To podobieństwo do Chrystusa!

Okazało się, że można należeć do Jednej Rosji,  prowadzić dochodowe firmy, być wegetarianinem, żyć w nieskażonym truciznami środowisku, pić źródlaną wodę i jeszcze świetnie zarabiać bez sprzedawania surowców i niszczenia środowiska.  Owszem przez 30 lat nie brakło skarg osób rozczarowanych twardymi zasadami tam obowiązującymi, ale nieustanne kontrole państwowe nie miały do czego się przyczepić.

Niespodziewanie,

tu jakby mniejsze
w 2020 roku prokuratura wnosi o likwidację wspólnoty, a więc  odebranie jej osobowości prawnej i praktycznie zerwanie kontraktów biznesowych i zniszczenie wieloletniego dorobku ludzi. I to zanim zostaną rozpatrzone zarzuty wobec organizatorów KOT.  Wspólnota była  przecież dotąd absolutnie legalna – oficjalnie zarejestrowana przez państwo i stale przez nie kontrolowana pod różnymi względami. Wissariona i jego współpracowników  zawieziono teraz  do słynnego moskiewskiego psychiatryka (Centrum im. Serbskiego) z zarzutami  niezbyt trzymającymi się sensu.      Oskarża się go, że [cytujemy śledczych]  „wykorzystując zewnętrzny  obraz  „Jezusa Chrystusa”  jako „Zbawcy” i „Syna Bożego” [cudzysłowy  śledczych] a także zewnętrzne podobieństwo do niego  stosował grupową manipulację i przemoc psychologiczną (kontrola, izolacja, szantaż, zastraszanie, manipulacja psychiczna)”.  Wynika z powyższego, że KGB  wprawdzie nie wierzy w boskość Chrystusa, ale wie jak ten wyglądał i w czym go    Wissarion  zewnętrznie  przypominał. Bardziej realistycznie wydaje się, że naprawdę nie ma do czego się przyczepić. Nowaja Gazieta widzi w tym powrót władzy do represjonowania myślących inaczej przez karne zamykanie ich w Centrum im.  Serbskiego i   przewiduje iż niedługo Wissarionowcom będą w Centrum Psychiatrycznym towarzyszyć ekolodzy, opozycjoniści oraz ludzie myślący czy wierzący inaczej niż dozwolono.  Na razie pomysł chwycił --  do psychiatryka skierowano  karnie czternastolatki z Krasnojarska. Oglądały one strony www związane z masakrą  w szkole w Columbine (Colorado). Jedna z dziewcząt 3 tyg. spędziła w szpitalu dla psychicznie chorych,  jak mówi oskarżenie „ze względu na rozstrój nerwowy i skłonność do analizy filozoficznej”, cokolwiek to znaczy.

Jakow Gołosowker
 A nam się skojarzył modny od  dekady powrót do lektury dzieł Jakowa Gołosowkera (1890-1967), który określał się jako „myśliciel”. Jego  utwory dosłownie unicestwiły pożary, ale  choć [wbrew opinii Bułhakowa]  rękopisy płoną, jakieś szkice niekiedy pozostają.  Od kilku lat to co nie spłonęło z twórczości  Gołosowkera jest uznawane za nowatorskie.  Na jego powieści, której szkic (próba dokonanej przez autora rekonstrukcji), wydano  pt. Spalona powieść,  wzorował się w kilku wątkach Bułhakow.  Mamy w niej Isusa, który przechadza się przez 3 noce paschalne po Moskwie epoki NEP-u. Znikł on z takiego Centrum Serbskogo ówczesnej epoki, czyli z psychiatryka w powieści  nazwanego Jurodomem,  którego pacjentami są artyści. I ów Isus  usiłuje w ówczesnej Rosji  bezskutecznie zło zwyciężać dobrem.  Anarchista, zamiast którego skłonny jest oddać życie, nie chce ofiary,  nagabywanej  seksualnie dziewczynki nie udaje się uratować, a gwałcona niewiasta woli swoich przestępców od nieznanego wybawiciela. Jezus czuje się niepotrzebny, zło można zwyciężyć nie dobrem lecz złem. I tak znów  stopniowo wracamy w Rosji do epoki terroru?  Kliniki psychiatryczne jako sposób represji i kary?

Komentarze