Przejdź do głównej zawartości

Mieć właściwe geny...

 

Prigożyn i byli więźniowie z CzWK Wagnera
Prigożyn  z wielkim szumem medialnym ogłosił, że  zgodnie z jego obietnicą, pełną amnestię i usunięcie karalności z papierów,  otrzymają   pierwsi skazani, którzy walczyli 6 miesięcy na Ukrainie w formacji CzWK Wagner. Do redaktorów z  RIA Nowosti powiedział: „Odpracowali kontrakt, z godnością i dostojeństwem, jak mało kto”.  Szef CzWK Wagnera nachwalić się nie mógł „To genetyka, masz ją w organizmie. Suma hormonów, komórek mózgu i reszty. Iść do przodu, nie bać się wroga, patrzeć mu w oczy i nie cofać wzroku. Ci co cofają wzrok mogą nawet być dobrymi informatykami, artystami czy lekarzami. Oni zaś  są wojownikami, wojownikami się urodzili i teraz potwierdzili, że nimi są. Teraz jest  wojna, w czasie wojny   powinni bronić swego domu” .

Z tymi genami, to chyba sprawa  bardziej złożona, bo poprzednio cechy wojownika podopieczni Prigożyna realizowali w mniej chwalebny sposób. Redakcje czasopism przypomniały dawne  kroniki kryminalne z obecnymi bohaterami. Niejaki Dmitrij Kariagin w celu uzyskania dla siebie mieszkania zatłukł w 2014 r. młotkiem swoją 87-letnia babcię, weterankę wojny ojczyźnianej, Danił Sawieliew   napadł na salon sprzedaży komórek,  Anatolij Salmin utopił sąsiada podczas wędkowania, Dmitrij Karawajczik uruchomił produkcję i sprzedaż amfetaminy, Aleksandr Sujetow napadał na sklepy jubilerskie itp.

Nagrody dla  inwalidów

 Byłym więźniom, którzy w walce na Ukrainie  stracili kończyny wręczono medale „za odwagę”, dokumenty gwarantujące im amnestię i wykreślenie karalności, oznaki CzWK Wagnera i pisma pochwalne od ministerstwa obrony. Przedstawiciel armii zapewnił, że   wolność okupili krwią i bohaterstwem. Tu też geny się sprawdziły. Nagrodzony medalem Stanisław Bogdanow wyjaśnił, że skazano go za morderstwo sędziego pokoju i ograbienie jego domu. Chociaż został inwalidą, chce wrócić na front. Skazany za rozbój Andriej Artiejew za rodzinę uważa Wagnerowców i też chce wrócić.  Bohaterem został też Rustam Borowkow, który zatłukł na śmierć (złamawszy mu uprzednio 6 żeber) i ograbił sąsiada.

 Pytany przez redaktorów portalu Utro.ru o powrót na front Bogdanowa  Prigożyn odpowiedział "Jeżeli chcecie, aby wrócił do Niżniego Nowogrodu i zabił jeszcze jednego sędziego, to macie rację -- nie powinien pozostawać na froncie. Wtedy walczyć powinny wasze dzieci".  Nie bardzo rozumiemy, jak z tą reedukacją?  Skoro teraz to tacy szlachetni  patrioci, to czemu w rodzinnym mieście mają znów mordować sędziów? Geny takie?

Cały ten ceremoniał  budził mieszane uczucia internautów rosyjskich. Mimo  słów  uznania ze strony Progożyna, wydaje się, że  podziw dla jego bohaterów nie był powszechny. Celem władz jest raczej  pozbycie się bandziorów niż robienie z nich bohaterów.  Wszyscy oni po 2 miesiącach wypoczynku, chcą wrócić do Wagnerowców. Wg  ekspertów USA na Ukrainie obecnie  walczyć może nawet 40 tys. skazanych, wg rosyjskich portali opozycyjnych -- ok. 23 tys. Tych kilkunastu uwolnionych  stanowi niewielki procent. Nie wiadomo ilu z nich zginęło, podejrzewamy, że tych słabszych koledzy wysyłali w awangardzie. Prigożyn uzyskał sporo bezwzględnych i zależnych od siebie bojówkarzy oraz uznanie władz. 

Redakcja portalu Mediazona poprosiła socjologa Asmik Nowikową i kryminologa  Wladimira Kudriawcewa o opinię na temat eksperymentu powołania do wojska skazanych przestępców. Nowikowa uważa, że skazani po prostu zginą. Nikt za bardzo nie wierzy w reedukację przez zabijanie ludzi, poza tym  ich powołanie na front niezgodne jest z  obowiązującymi przepisami. Więźniowie w zakładach karnych  poza swoim regionem administracyjnym  zgodnie z prawem mogą się znajdować w szczególnych wypadkach, uzasadnionych i zgodnych z procedurami. Obecnie doszło do paradoksu:  powołani przez rodzinę adwokaci instruują krewnych jak wsadzić ponownie  do więzienia ich bliskich, a FSIN (służba więzienna) ukrywa przed rodziną łamanie prawa, tzn.   niezgodne z przepisami wysłanie ich na front ukraiński.  Państwo działa niezgodnie z ustanowionym przez siebie zasadami! Także opublikowanie  w mediach filmu z  morderstwa  Nużina przez Wagnerowców,  reprezentujących armię i państwo, świadczy o tolerancji lub wspieraniu  okrucieństwa i  bezprawia przez władze. Kudriawcew, opierając się na doświadczeniach powojennych, prognozuje, że amnestiowani bandyci po uzyskaniu  wolności wcześniej czy później powrócą do więzień. Przepowiada wzrost przestępczości z bronią w ręku. 

 

 

 

 

 

 

Komentarze