Przejdź do głównej zawartości

Czto takoje charaszo, czto takoje płocho



Co to znaczy „dobrze”  a co znaczy „źle” pyta malutka kruszynka ojca w wierszu Majakowskiego plączącym się w czytankach początkowych klas podstawówki w Rosji nieomal do końca ubiegłego wieku. I wszystko  było jasne, przynajmniej dla dzieci. Dorosłym, zwłaszcza w zakresie polityki,  nie  wystarczają niestety recepty tamtego Władimira więc im co jest dobre a co złe co jakiś czas  tłumaczy  Władimir Putin. Ćwierć wieku temu 22 września 1991 r. posłowie Najwyższej Rady RS FSR przyjęli decyzję dotyczącą flagi narodowej Rosji tym samym kończąc wydarzenia związane z rozpadem ZSRR.  Z okazji rocznicy obecne media rosyjskie pod znamiennym tytułem „Ćwierć wieku bez ZSRR”  zamieściły analizy przypominające tamte wydarzenia,  różnie oceniając ich  przyczyny i skutki.  Wypowiedział się też prezydent Rosji : „Wy wiecie, jak ja się odnoszę do rozpadu Związku Radzieckiego.
 Całkiem nie było powodu, aby tego dokonać. Można było przeprowadzić reformy, także o charakterze demokratycznym, bez  tego”. Jak już  wiemy, co było złe, można uzupełnić o ”kto” źle działał  i „dlaczego”.  Putin o tym również mówi:  ”Związkiem Radzieckim kierowała wtedy  partia komunistyczna, a nie żadna inna partia, więc to ona podtrzymywała idee nacjonalistyczne, czy inne idee zgubne dla Rosji i każdego innego państwa.” 
 Za przyczyny upadku ZSRR uważa prezydent brak działania, bezsilność  i apatię ówczesnych władz komunistycznych.  Sam fakt układów z władzami republik i krajów satelickich jest dla niego  oznaką rozkładu.
 No więc jak to jest z tym nacjonalizmem? Oczywiście Rosja, według Putina,  nacjonalistyczna nie jest, wręcz przeciwnie – jednoczy różne narody dając im  możliwość prawdziwego  rozwoju. Im więcej krajów łączy tym dla niej i dla nich  lepiej. Natomiast każdy kraj, który chce być niezależny od Rosji tak naprawdę sterowany jest przez Amerykę lub Niemcy, czyli „Zachód”, prezentuje  wredny  nacjonalizm czyli faszyzm. W tym ujęciu "nacjonalizm" jest odpowiednikiem faszyzmu i trzeba go potępiać.  Niejasno wpisuje się w to ocena caratu. Putin znakomicie ocenia Katarzynę Wielką i każde działanie carów  rozszerzające terytorialnie Rosję. Internacjonalizm po rosyjsku?

Komentarze