Pamiętamy
niesamowite wrażenie bogobojnych mieszczan, gdy Tomek Sawyer wysypał na stół z worków 10 tys.
dolarów. W miasteczku byli ludzie
bogatsi, ale widok "żywej" gotówki to co innego! Rzeczywistość jednak zawsze przebija
wyobraźnię, a reality show jakie nam od 9 września zafundowali bracia Rosjanie dostarczył niezapomnianych
wrażeń prostemu ludowi obu krajów. Otóż
szefa ichniejszego CBA, czyli antykorupcyjnego działu „T” MWD
Rosji pułkownika Dmitrija Zacharczenko przyłapano na korupcji
tzn. pozyskaniu od „niezidentyfikowanej
osoby” 7 mln rubli (czyli ok. 500
tys. zł). Suma nie jest porażająca i skoro dawca niezidentyfikowany, to i
zarzut korupcji póki co „dęty”.
I wszystko rozmyłoby się
bez echa, gdyby nie spektakularna rewizja w domu jego i domu będącego własnością siostry pułkownika, w jego samochodzie itp.
gdzie znaleziono w sumie (w zależności od kursu i liczących) 8-10 miliardów
rubli spakowanych w licznych torbach i pudłach. Zabrano się za (publiczne!) liczenie i okazało się, że u pułkownika
było 170 tys. USD i 5 tys. euro a w domu siostry grubo ponad 120 mln (sic !) USD, 2 mln
euro i kilkaset mln rubli. Wagę (dosłownie) znalezionych pieniędzy szacuje się na
1,2 tony. I jak to się ma do skarbu Tomka Sawyera?
W każdym razie pułkownik twierdzi, że nic o pieniądzach
nie wiedział. Sam oddał klucze policji i zapewnia, że kamery nie
potwierdzają jego bytności w domu siostry, czasowo niezamieszkałym. W swoim domu miał, owszem, parę
rubli z pensji oficerskiej i tyle. Tymczasem policja znalazła ich 9 mld i to większość w obcej walucie. Jak tu nie
wspomnieć znanej wentylacji, gdzie ruble cudem zamieniły się w dolary? Nie darmo Mistrz i Małgorzata jest obowiązkową lekturą szkolną. W
dodatku dzisiaj (14.09) na rachunkach
rodziny Zacharczenko w zagranicznych bankach (wg portalu
rsute.ru) odnotowano 300 mln euro. Tylko podziwiać ich sprawną współpracę z Rosją w tym zakresie.
Zeszłego roku zbankrutował w Rosji Nota-Bank.
Są sugestie, że właśnie część brakujących pieniędzy
znaleziono u pułkownika Zacharczenko (w razie bankructwa zyskami dzielimy się po połowie, mówi stary żydowski kawał). Zarzut korupcji
jak na razie dotyczy owych 7 mln rubli. Pułkownika tymczasowo aresztowano na 2 miesiące, (choć nie aresztowano jego siostry, więc czyżby za te 7 mln rubli?) Pieniądze warte 9 miliardów rubli i co najmniej
300 mln euro z łapówki? Na tak niskim (jak na takie sumy) szczeblu? Amber Gold po rosyjsku?
Całe to liczenie i
fotografowanie tony banknotów wygląda na
spektakl wyreżyserowany dla ludu pt. jak władza walczy z korupcją w swoich szeregach (przed
wyborami). Ludzie się cieszą, że zobaczyli tyle forsy i
wyliczają, że za znalezione pieniądze można: przez rok utrzymać Birobidżan (i
zapłacić jego długi) oraz takie miasta
jak Murmańsk, Archangielsk i Biełograd
(i jeszcze by zostało), zbudować 11 nowoczesnych szkół i 70 przedszkoli itp. Tona? Nam wystarczyłby 1 kilogram tych sto dolarówek.
Komentarze
Prześlij komentarz