Przejdź do głównej zawartości

Nas ogarnęła trwoga.... Już antysemityzm?



Piotr Tołstoj
„Nas ogarnęło przerażenie, obawy (trewoga, opasenija) związane z faktem, że usytuowany wysoko w strukturach władzy urzędnik państwowy odwołał się do schematów etnicznych” podsumował  wypowiedź Piotra Tołstoja nt. udziału w  grabieżach 1917 r. „ludzi spoza granicy osiedlania się” Boruch Gorin, odpowiadający w Rosji  za związki społeczne Żydów.
Boruch Gorin
  W prywatnej  rozmowie z nim Tołstoj wyjaśnił, że nie uważa Żydów za sprawców rewolucji 1917 r.  i nie dopuszcza segregowania rewolucjonistów na podstawie narodowości. „Nas taka wypowiedź zadowoliła”, rad nie rad  skonstatował Gorin.
Boroda na spotkaniu z Putinem
 Również zaniepokojony wypowiedzią Tołstoja szef federacji stowarzyszeń żydowskich  Aleksander Boroda stwierdził „Temat skończony. My cenimy dobre kontakty z władzą, więc  spierać się z nią nie będziemy.” Mniej zdecydowany był senator z Autonomicznego Okręgu Żydowskiego  Goldsztejn, którego dziadek pochodził z terenów "zza granicy osiedleń", ale i on nie podjął tematu.  Sam Tołstoj  zarzekał się, że nie miał na myśli Żydów.
Wiaczesław Wołodin
Marszałek Dumy Wiaczesław Wołodin też uznał, że Tołstoj w swoich opiniach  nie przekroczył „niedopuszczalnej granicy wypowiedzi” -- ponieważ nie wymienił konkretnej narodowości, na pewno miał na myśli katorżników skazanych za działalność rewolucyjną na pobyt w odległych rejonach Rosji.   A ludzie skazani na katorgę zajmowali przecież  wysoką pozycję po rewolucji. Nikt go  nie spytał kogo miał na myśli.  Przewodniczący parlamentarnego komitetu ds. stowarzyszeń społecznych zaręczył „Piotr Tołstoj jest delikatnym człowiekiem”.  Sam Tołstoj zaatakował swoich przeciwników – oskarżenia pojawiły się w nagłówkach Echa Moskwy i Niezależnej Gazety (dodajmy i opozycyjnej Fontanki) – to ludzie specyficzni, którzy bez podstaw doszukują się wszędzie kontekstu etnicznego. „Tylko ludzie z chorą wyobraźnią, nie znający historii mogą doszukiwać się w moich wypowiedziach antysemityzmu”.  Media spekulują, czy Piotr Tołstoj typowany na szefa rosyjskiej delegacji na konferencję OBWE nie straci nominacji…
 Cóż,  termin  „iz za czierty osiedłosti” był w imperium carskim jednoznaczny – chodziło o granicę poza którą osiedlanie się Żydów i Cyganów wymagało pozwoleń i nigdy nie używano go w innym kontekście, także nie jest spotykany w odniesieni do katorżników zesłanych na Syberię.  Tak też odczytali przesłanie Tołstoja rosyjscy Żydzi, których żadną miarą nie można zaliczyć do opozycji anty Putinowskiej, podobnie odczytują wszyscy mający pojęcie o historii Rosji. Wystarczy wpisać frazę do dowolnej wyszukiwarki...
 Przypomnijmy, że rok temu  Aleksander Boroda publicznie ostrzegał  "Żydzi w  Rosji znaleźliby się  się w poważnym niebezpieczeństwie, gdyby Putin stracił władzę. W tej chwili bowiem  stowarzyszenia żydowskie czują swobodniej i bezpieczniej w Rosji niż w innych krajach europejskich". Ciekawe, kogo obawia się Boroda...

Komentarze