Przejdź do głównej zawartości

Historia kołem się toczy, szczególnie w Rosji...



Wśród głównych tematów rosyjskich serwisów medialnych znalazła się wczoraj  informacja o ponownym udostępnieniu dla zwiedzających Soboru Świętych Piotra i Pawła w Petersburgu. Przez ostatnie miesiące był on niedostępny, ponieważ prowadzono prace związane z otwarciem sarkofagu Aleksandra III Romanowa (zdjęcie obok), zbadaniem  szczątków i pobraniem próbek w celu porównania jego DNA z materiałem genetycznym resztek zwłok  carewicza Aleksieja i księżny Marii, dzieci ostatniego cara, rozstrzelanych przez bolszewików w 1918 r. w Jekaterynburgu (zdjęcie poniżej). W 2000 roku rodzinę cara Mikołaja II cerkiew prawosławna uznała za męczenników i świętych, a więc ich relikwie nabrały specjalnego znaczenia. Od 2011 r.  prowadzone jest śledztwo dotyczące zbrodni zabójstwa Romanowych, a w listopadzie 2015 r.  Miedwiediew powołał komisję państwową ds. zbadania autentyczności szczątków pary carskiej – Mikołaja II i Aleksandry;  m.in. badano krew na koszuli zabitego w zamachu z 1882 r. cara Aleksandra II. Komsomolskaja Prawda nie omieszkała wypomnieć, że koszt procesu i badań szacuje się na 300 tys. USD.  Dla pokolenia dziadków i pradziadków obecnej władzy,  dla którego legitymacją uzyskania władzy było zniszczenie caratu i ateizacja społeczeństwa obecne decyzje  byłyby szokiem.  A przecież żyją jeszcze w Rosji miliony obywateli wychowywanych w duchu bolszewickim i działa partia komunistyczna…. W każdym razie sarkofag Aleksandra III odnowiono i możemy podziwiać piękno marmurów z Carrary  oraz modlić się do Romanowych, a kult carów zastąpił dla wielu Rosjan wiarę w wielkość Lenina. No a historia, szczególnie w Rosji,  już tak się toczy, że „ni  słowa ni poł słowa nie sowriot’ ”… jak mówi znana piosenka.

Komentarze